Geoblog.pl    szpiinka    Podróże    Chiny    Yongzhou
Zwiń mapę
2009
27
kwi

Yongzhou

 
Chiny
Chiny, Yongzhou
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14008 km
 
Noc w autobusie mija szybko, choc spanie bardziej przypominalo drzemke. Zbyt wysokie zaglowki nie pozwalaly przyjac wygodnej pozycji, cale cialo zjezdzalo w dol, wciskajac stopy w blaszane pudlo stanowiace wykonczenie lozka. W Yangshuo ladujemy przed piata nad ranem.
Na dworcu autobusowym czeka na Leo wlasciciel hostelu, w ktorym zabukowal nocleg. Niewiele myslac dajemy sie zgarnac, choc usilne zachecanie nie sa dla mnie naturalne. Okazuje sie, ze intuicja mnie nie zawodzi, bo hostel wcale ni ejest najtanszy, do tego kosza nas za 1,5 nocy (to pol to 2-3 godziny do rana) i w gratisie dostaje nam sie pokoj z grzybem. Tzw. kuchnia wyglada natomiast na niemyta od wiekow, podobnie zreszta jak caly hostel. Jest znosnie - to wszystko.
Nie mogac zasnac, wychodze shodkami na gorny taras. Robi sie powoli jasno a ptaki wzmagaja cwierkanie. Spiewaja tak glosno, ze rozmawiajac z Krzyskiem, slychac nawet w Irlandii (polaczenia z Vodafonu na chinski numer kosztuja za min/3centy - mozemy rozmawiac do oporu ;)). Reszta spi. Wchodze cicho do pokoju, zabieram aparat i ruszam w miasto. Jest przed 7:00. Na ulicach gwarno. Glownie miejscowi wracajacy z zakupow z wielkimi koszami owocow, warzyw. Trafiam na lokalny targ. Zauwazam, ze nikt nie zwraca na mnie wiekszej uwagi, prawdopodobnie poniewaz choc miejscowosc nie jest wielka to jest bardzo oblegana przez turystow (tez bialych). Obchodze budzace sie do zycia miasto.
Dzisiaj nad ranem (po przyjezdzie, jak padalismy na nosy), wlasciciel hostelu staral sie sprzedac nam wycieczke - splyw rzeka Li za jedyne 120 RMB od osoby (jak zapewnial -okazyjnie - akurat dzis miala mijac rocznica zalozenia przez niego hostelu i z tej okazji postanowil byc hojny), skonczylo sie na 80 RNB. Wycieczki nie wzielismy, wykazujac resztki wymeczonej czujnosci uznajac, ze sami zorganizujemy sobe cos taniej.
Plan byl taki - znalesc autobus doworzacy nad rzeke, spacer, splyw tratwa.
Wrocilam do hostelu na umowiany termin pobodki. Zanim zdazylismy usiasc gdzies na sniadaniu, zaczepia nas cala masa naganiaczy chcacych sprzedac nam gotowy produkt - splyw z dojazdem (jak latwo mozna sie domyslic, ktos wykonal juz jakas robote koordynujac te dwie rzeczy wiec najtaniej raczej nie bedzie). "Autobus kosztuje 60 RNB" - 'drogi, drogi" - starano sie nas na kazdym kroku przekonac. To byl pierwszy front wylapywaczy nieswiadomych lub wygodnych turystow. Kolejnym w postaci chmary kobiet, energicznie gestykulujacych i szeleszczacych cos w rodzimym jezyku czekal tuz przed dworcem i na samym dworcu autobusowym. Ich zadaniem bylo "oblepienie" bialasa z kazdej strony - niczym wyglodniale pszczoly, walczace o nektar z jednego ocalalego na swiecie kwiatu - i sprzedanie wycieczki za jedyne 50 RNB, zanim dotrze do drzwi autobusu/ busu. W takim przypadku nie polecam wchodzenia w dluzsze rozmowy a bezposrednie pytanie sie kierowcow. (Sprawdza sie pokazywanie kartki z chinska pisownia nazwy gdzie chcemy dotrzec). Udaje sie, bierzemy busa za 5,5 RMB od osoby.
Droga busem zabiera ok. 40min. Po drodz mijamy osady, pola ryzowe, gaje bananowe. Mamy wglad na prawdziwe Chiny.
Wysiadamy w Xingping. Stad zabieramy dwie lodki, ktorymi plyniemy ok 2.5-3 godziny w gore Li River. To taki troche splyw Dunajcem, tyle ze po Chinsku. Definitywnie warto. Gory Karst zawsze robily na mnie wrazenie, nawet ogladane w TV - teraz mam je na zywo!
Po powrocie klade sie wczesnie spac. Potrzebuje sie nieco zregenerowac, bo tempo mamy intensywne a w ostatnim tyg. snu bylo niewiele.

Koszty:

sniadanie - 5 RMB
Bus do Xingping - 5,5 RMB
Tratwa - 28 RMB - (cena od osoby - na tratwie mieszcza sie 2-3 osoby)
Bus powrotny - 8 RMB
Zupka chinska - 1,3 RMB
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mama
mama - 2009-05-09 12:27
mnie sie podoba, zielono i chyba czysto. Czy w tle glownej ulicy miasteczka sa drzewa ,czy gory? Pozdrawiam- wierna obserwatorka Waszej wyprawy
 
szpiinka
szpiinka - 2009-05-09 14:32
Czesc, skaliste gory porosniete drzewami ;)
 
 
szpiinka
Paulina K
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 85 wpisów85 82 komentarze82 842 zdjęcia842 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróże
06.02.2010 - 09.02.2010
 
 
10.03.2009 - 14.08.2009