Dni mijaja. Leze na rozgrzanym piaseczku, widzac koniuszki swoich palcow. Woda szumi kojaco a slonce przyjemnie przypieka. Wreszcie chwile zasluzonego odpoczynku. Ludzi w zatoce praktycznie nie ma. Kilka nastolatkow pedzi za podbijana w niebo pilka... ogolnie luz i wakacyjne klimaty. Nigdzie nie trzeba sie spieszyc, nic zalatwiac. Czasami gramy w karty, regularnie schladzamy sie w morzu... ktore do najczystszych niestety nie nalezy. Nie rzadko natykam sie na jakies dryfujace folie i plastikowy "badziew" sortu wszelakiego... Taka cena "miejscowki" w zatoce u wejscia do jednego z wiekszych portow Azji. Na horyzoncie dziesiatki wiekszych i mniejszych statkow.
Od czasu do czasu uderzamy na zakupy - warzywka, owoce i jakies pieczywo...