I juz tam nie mieszkam... Pozostaly kolejne pudla do wyslania do PL, bo jednak rzeczy jest wiecej niz myslalam, a maly pokoik Krzyska ma ograniczone moziwosci absorbcji niezliczonej ilosci moich gratow i do tego zaczyna protestowac (i nie chodzi tylko o kurczaca sie przestrzen w szafie i na szafie ;)... Od jutra dalsze pakowanie, klejenie i wysylka!