Geoblog.pl    szpiinka    Podróże    Chiny    Khunjerab Pass i powrot do Kashi
Zwiń mapę
2009
21
cze

Khunjerab Pass i powrot do Kashi

 
Pakistan
Pakistan, Khunjerab Pass
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 22508 km
 
Umowieni jestesmy z kierowca na 9 rano. W pokojach zjadamy sniadanie, po ktorym wyruszamy w kierunku granicy pakistanskiej. Tuz za Tashkurganem, w punkcie kontrolnym, zalatwiamy pozwolenie na wjazd na Khunjerab Pass – przejscie graniczne z Pakistanem. Z papierkiem w reku, przepuszczaja nas za szlaban. Trasa, wiedzie wsrod najbardziej urokliwych miejsc Karakorum. Plaskowyze w swej obszernosci I uksztaltowaniu, przypominaja doliny polodowcowe. Wzbijamy sie jedyna, spotykana na trasie serpentyna, u podnoza Muztagh Aty. W zlebach, zalegaja malowniczo wygladajace lodowce. Pogoda nie jest rewelacyjna. Geste chmury, rozposcieraja sie dosc nisko, przykrywajac szczyty. Nawet w takiej aurze, krajobrazy zapieraja dech w piersiach a malowniczosc pejzazy podkreslaja, przedzierajace sie gdzieniegdzie smuzki slonca. Trasa do granicy, zajmuje nam kilka godzin. Na miejscu, wojskowy nie daje sie przekupic paczka papierosow i mozemy jedynie porobic kilka zdjec i podreptac przez chwile po stronie pakistanskiej. Jestesmy bardzo zadowoleni. Widoki, jak na calej trasie, I tutaj nie zawodza. Na granicy spedzamy jakies 30 minut. Nasyceni widokiem, wsiadamy w samochod I ruszamy w droge powrotna do Kashi. Po drodze zatrzymujemy sie w kilku miejscach widokowych. Droga zajmuje nam ok. szesciu godzin. W miescie jestesmy po 19:00 tej.

Co warto zabrac na taka wyprawe:
-Cieple ciuszki (najlepiej kilka warstw), przydaja sie w wyzszych partiach. Przy bezwietrznej pogodzie jest dosc cieplo, ale gdy tyko zachodzi slonce i pojawia sie wiatr temperatura spada gwaltownie. Noce sa zimne.
-Wode i przekaski. Kolo jeziora nie ma sklepow, a woda dostepna w jurtach moze zaszkodzic (nie jest gotowana w 100 stopniach). Lubiacy porzadnie zjesc, moga byc rozczarowani ubogoscia menu – glownie ryz, herbata I pieczywo.
-Drobne prezenty dla dzieciakow, nie slodycze (miejscowi nie szczotkuja zebow), najlepiej jakies notesy I kolorowe pisadla.

Koszty:
10 RMB - pozwolenie na wjazd na granice
125 RMB – druga rata, za cala 3 dniowa wycieczke
0.5 RMB – WC
2.5 RMB – pranie
60 RMB – hostel – 2 x noc
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
geminus
geminus - 2009-06-22 16:45
Jedzcie do Peszawaru. Tam ostatnio mozna sie niezle rozerwac.
 
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 85 wpisów85 82 komentarze82 842 zdjęcia842 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróże
06.02.2010 - 09.02.2010
 
 
10.03.2009 - 14.08.2009